Film Germaine Dulac to jeden z najwcześniejszych przykładów kina feministycznego. "Uśmiechnięta pani Beudet" to opowieść o inteligentnej kobiecie uwięzionej w pozbawionym miłości małżeństwie. Znudzonej tytułowej pani domu (Germaine Dermoz) pozostaje tylko jedno rozwiązanie - postanawia zabić męża (Alexandre Arquillière).
Nie rozumiem postawy Pani Beudet. Skoro nie czuła się kochana mogła odejść, przecież jej mąż nie przywiązał jej do kaloryfera, nie bił jej, sytuacja nie była aż tak dramatyczna, żeby zabijać drugiego człowieka. Nie dziwię się, że jej małżeństwo było martwe, skoro wolała siedzieć przy stole i przeglądać gazetki. Poza...
więcej