Czy ktoś z was kiedykolwiek widział jakąś galerianke ? Bo pani Rosłaniec ma tendencje do takich opowieści wyssanych z palca.
No ale własnie pojawia sie pytanie - czy sytuacje takie jak w Twojej szkole są / były w Polsce na krajową skalę czy raczej pojedyncze przypadki głupich dziewuch. Bo jak się rozejrzeć po centrach handlowych to przysięgam, że trudno znaleźć dziewczyny, które czekają na dzianych klientów. No chyba że się dobrze kamuflują.
Albo jak pisze ktoś wyżej - może to jednak w większych miastach częste zjawisko. W galerii pierwszej z brzegu na pewno nie.
Właśnie o to chodzi, że dobrze się kryją. Zwłaszcza teraz. Podobno aktualna galerianka ma mieć po prostu słodką buzię i grzeczny ubiór, ewentualnie z jakimś prowokującym akcentem typu wysokie obcasy, czy czerwone usta. W kieleckiej Galerii Echo takie się widuje :) A to tylko Kielce :)
Ja w sumie nigdy nie widziałam żadnego pedofila i mordercy (albo przynajmniej o tym nie wiem) więc wnioskuję, że oni nie istnieją.
Ale problem morderstw i pedofilii wciąż istnieje i co jakiś czas o nim słyszymy. A takie "Galerianki" po za tym filmem i jakimiś małymi wzmiankami, które miały na celu wypromować film po premierze nigdy o nich już nie słyszałem.
Bo ludzie wolą słyszeć o utopionych niemowlakach niż łajdaczących się nastolatkach.
Jeśli nie słyszałeś o puszczających się nastolatkach, to chyba gdzieś pod kloszem żyjesz.
Nie spotkałem i nie wydaje mi się żeby w ogóle coś takiego istniało, zwłaszcza w czasach gdy mamy internet i wszystko jest dużo prostsze i bardziej dyskretne.
Jak najbardziej istniało i istnieje, tylko teraz ,Galerianki bardzo się kryją ,min dzięki temu filmowi :)