PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=782882}
5,9 13 258
ocen
5,9 10 1 13258
5,0 10
ocen krytyków
Ksiądz
powrót do forum filmu Ksiądz

No kurde sorry, aleśmy chyba różne filmy oglądali.

Co jest faktem? Zaaresztowanie niewinnego człowieka. Dlaczego w ogóle głównym bohaterem filmu Smarzowski uczynił księdza? Co by się zmieniło, gdyby akcja kręciła się wokół strażaka? Nie zastanawia was to?

Czy to nie księża są pod stałą społeczną nagonką? Czy ksiądz to dzisiaj nie jest synonim zboczeńca? Zatem być księdzem znaczy być winnym. I nagle short uzmysławia nam, że nie każdy ksiądz jest winny. No nie jest to może odkrycie na miarę tego z penicyliną, ale w pewien sposób to orzeźwia. No bo nikt nie mówi, że zboczeńcom należy folgować, ale nie wolno także skreślać całej grupy ludzi, bo szaleńcy w taki sposób potrafią całe narody przekreślać.

Pierwszy fakt jeszcze raz: ksiądz nie popełnił morderstwa, lecz został aresztowany (najpewniej się z tego wykręci, gdyż na miejscu zbrodni został kondom z zawartością).

Drugi fakt: w obskurnym hotelu ksiądz chce tylko obejrzeć film. Z różnych powodów nie może. Trafia w Sieci na porno. Wyłącza je. Zerka jeszcze raz (ludzka ciekawość), wyłącza definitywnie. Kolejny mit obalony: ksiądz to zwykły człowiek, który po ciężkim dniu chce obejrzeć film fabularny, a nie od razu szturchańca. Mniejsza o to, że te ostatnie też potrafią być fabularne.

Trzeci fakt: ksiądz w rozmowie telefonicznej z innym księdzem tak mówi o filmie "Spotlight" (podaję z pamięci): "Widziałem już ten film o pedofilii w Bostonie". A zatem ksiądz nie kwestionuje oczywistości. Nie mówi: "Widziałem już ten kłamliwy film o siamtym i owamtym". Nie mówi też, że widział film o dziennikarzach śledczych z Bostonu, co byłoby prawdą, ale jednocześnie wymownym przemilczeniem głównej problematyki filmu. Mówi wprost. Nie musi dodawać, że głównymi negatywnymi postaciami tamtego filmu byli ludzie wykonujący taki jak on zawód. To oczywiste dla każdego, kto film widział. Tu chodzi o nazywanie rzeczy po imieniu. Ten ksiądz to robi.

Jestem zdania, że film ten nie jest nagonką na księży, ale nie jest też ich apoteozą (bezduszne przejście w ciasnym korytarzu obok wyrzucanej z pokoju półnagiej kobiety, prawdopodobnie prostytutki zza wschodniej granicy). Smarzowski chce powiedzieć: ksiądz też człowiek, a nie żaden potwór. Smarzowski mówi: pozory mylą. To, że ksiądz, nie znaczy, że winny.

Czy jest cokolwiek, co wskazywałoby na inną interpretację? Może tylko migawka z księdzem z rodzinnego obiadu. Sugestywna, ale nie przesądzająca.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones