Jest taka scena gdy gość od przyczep daje kawę agentom FBI, a chwile później wchodzi
stara kobieta. Wtedy gość od przyczep nagle zastyga i mówi: "bywałem już w wielu miejscach... ale
nie chciał bym już stąd wyjeżdżać". O co tu chodzi?
Są przynajmiej dwie możliwe interpretacje.
Po pierwsze, może chodzić o fakt, iż ten mężczyzna wiele już w życiu przeszedł (np. więzienie) i nie chce już wracać do tych miejsc, chce żyć spokojnie w obecnym miejscu.
Druga interpretacja mówi, iż być może był on w czarnej chacie i przeżył tam doświadczenia podobne do doświadczeń naszych bohaterów- co za tym idzie nie chce on mieszać się zbyt mocno w to delikatne śledztwo, ponieważ nie chce wracać do czarnej chaty.
P.s. świetny film i serial, żałuję, że odkryłam twin peaks tak późno.
wg mnie kobieta jest jedną z "woodsmanów", tj magicznych meneli, którzy uosabiają zło