Film jest całkiem niezły ale dlaczego gość jest tylko doradcą ? Skoro jest taki potężny powinien być prezydentem i został by nim gdyby nie to że USA-ńce mają hopla na punkcie swojego prezydenta i nie można w filmie pokazać że jest zły. Może czasem popełniać błędy i gafy ale w żadnym filmie nie może być pokazany jako zła postać. Dlaczego ? Bo USA-ńce czczą swojego prezydenta jakby był królem z bożej łaski a nie zwykłym gościem którego wybrali żeby zajmował się urzędowaniem na nieco wyższym szczeblu. Ale zamiast pisać o filmie ja demaskuje hipokryzję USA-ńców. Trójka jest warta obejrzenia ze względu na poprzedniczki. Sam główny bohater ma jednak pewne braki. Najważniejszym jest jego ludzki charakter. Antychryst nie może odznaczać się takimi cechami jak rozterki moralne spowodowane miłosnymi przeżyciami. Nie zachowywał się on jak Antychryst ten bowiem woziłby obiekt pożądania siłą a przedtem zmienił prawo żeby jak na ironię on działał zgodnie z przepisami a ona opierając się łamała prawo. Końcówka jest zbyt banalna. Ogólnie tylko muzyka zatrzymuje nieco z klimatu jedynki. Film watro zobaczyć żeby zakończyć serię ale na nic nadzwyczajnego nie należy liczyć.
Damien był mianowany na ambasadora tym samym na miejsce jego,nie żyjącego przybranego ojca.
''Może czasem popełniać błędy i gafy ale w żadnym filmie nie może być pokazany jako zła postać.''
Oczywiście,że może.Był świadomy swojego przeklętego przeznaczenia,manipulując tym samym i
wykorzystując swoje moce do władzy i panowaniem..by osiągnąć swój zamierzony cel.
W końcu był antagonistą.Tym Złym.
''Sam główny bohater ma jednak pewne braki.''
Damien w jedynce ukazywał jakieś uczucia/emocje,w dwójce
jest jakby zimny..hm..mówiąc Tu podobał mi się jego charakter..
Nie mogę się chyba do niczego przyczepić..
''Najważniejszym jest jego ludzki charakter. Antychryst nie może odznaczać się takimi cechami''
Mi się wydaje,że jednak może..W końcu jest za zasłoną dobra,kamufluje się,powoli stopniowo zwodzi ludzi na swoją
stronę,manipulując ludzkimi umysłami,odwracając tym samym od Boga..wszelkimi sposobami i metodami.;]
''Końcówka jest zbyt banalna. Ogólnie tylko muzyka zatrzymuje nieco z klimatu jedynki.
Film watro zobaczyć żeby zakończyć serię ale na nic nadzwyczajnego nie należy liczyć.''
I Tu muszę Cię poprzeć.Końcówka no..właśnie za banalnie prosta.Mogli
wymyślić coś innego no ale wyszło jak wyszło.;]
Muzyka trzyma poziom jak i w jedynce i tak samo w dwójce.
Przynajmniej potęgowała groze i podtrzymywała klimat..
Warto obejrzeć a nawet koniecznie trzeba .To w sumie cała trylogia.
Część czwarta to dla mnie żadna kolejna część.
Oficjalnie Omen jest trylogią a komuś zwyczajnie zachciało się pieniędzy.
Ja w ogóle nie uznaję "Omena IV" za kontynuację moich ulubionych filmów :)