PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=660451}
6,9 132 997
ocen
6,9 10 1 132997
6,2 33
oceny krytyków
Pod Mocnym Aniołem
powrót do forum filmu Pod Mocnym Aniołem

Jak można dać tak niską ocenę temu filmowi? Dawno widziałem takiego aktorstwa oraz idealnie odwzorowanej rzeczywistości. Ten kto miał okazję widzieć alkoholizm i patologie wie o czym mówię. To normalnie jak ukryta kamera. W dodatku film świetnie zobrazowany a fabuła czegoś uczy.
Polecam.

Haylash

nie widziałem*

Haylash

Pewnie gimbaza myślała,że to będzie film o chlaniu wódy i o tym jaki to alkohol jest super,a tu taka niespodzianka.

ocenił(a) film na 1
Mike_Myers

Pewnie gdyby ten film nie był reklamowany jako komedia, tylko jako dramat, to by go "gimbaza" nie oglądał i nie dawał niskich ocen. Chociaż, ja do gimbazy niestety już dawno się nie zaliczam, a oceniłem film na 1. Po prostu, dawno nie widziałem filmu na którym bym się tak męczył z dotrwaniem do końca.

koras1916

Nie myl gimbazy z gimnazjum.
Gimbaza to stan myślenia. ;)

ocenił(a) film na 8
koras1916

Reklamowaniem filmu zajmują się dystrybutorzy. Twórcy filmu z reguły nie mają wpływu na sprytnie, nierzadko nieuczciwie zmontowane zwiastuny. Gdyby było to forum zwiastunów, Twoja jedynka miała by rację bytu. Dawać jednak takiemu filmowi "1", nawet, jeśli jest się fanem arcydelikatnego kina poetyckiego, to po prostu jest tak samo nieuczciwe, jak sprytne zmontowanie "Pod mocnym ..." tak, by powstało z tego wrażenie wielkiej, "zajefajnej" draki i rechotu, oraz nazwanie filmu komedią. Tym bardziej, że na tle mizerii polskiego kina Smarzowski, to wręcz demiurg. Tak więc "1" za ten film, to dowód "gimbazy". I nie ma znaczenia, ile liczysz sobie, drogi Korasie, wiosen. Zgadzam się tutaj z @Ertixem - gimbaza, to stan umysłu.

ocenił(a) film na 1
artiosso

ale dlaczego danie 1 "takiemu" (no właśnie - jakiemu???) filmowi jest nieuczciwe? Czy w ocenianiu nie chodzi o to żeby dać ocenę zgodną z własnym osądem? Skoro mi się film nie podoba, ba, był mega tragiczny, to mam go ocenić wyżej bo tak wypada? Sorry, ale mamy zupełnie inne podejście do kina i jeżeli ktoś dla kogo filmy są rozrywką, a nie lekcją życie z ambitnym przesłaniem jest wg Ciebie gimbazą to ok, jestem gimbazą i cieszę się z tego bardzo.

ocenił(a) film na 10
koras1916

chodzi o to że masz bardzo małą perspektywe oceniania. To tak jakby nazwać najgorszym na świecie auto ze względu na kolor tapicerki którego nie lubisz. Film Cie znudził więc jest na minus ale sprawiedliwa ocena powinna zawierać talent aktorski szczególnie głównego bohatera, muzyke, prace kamery, dialogi, temat filmu, jaki ma przekaz itd a nie tylko bo jest powolny. Ja nie wchodze na strona z autami i ich nie oceniam bo jedyne co moge tam ocenić to ich wygląd a w aucie jest mnóstwo ważniejszych rzeczy które mi nic nie powiedzą. Bez obrazy ale z takim systemem oceniania powinieneś przestać oceniać filmy na tej stronie bo ludzie sie tu kierują głównie oceną filmu. Bez urazy

ocenił(a) film na 8
Haylash

Myślę, że to może być dlatego, że wielu ludzi teraz jest nastawiona na porywające drmaty z happy endem. A tu proszę bruta;na męczarnia przez cały film - często męczarnia samego widza - i brzydka lepka rzeczywistość, nie tylko ponura, ale i żenująca i nudna, dlatego taka depresyjna. Na końcu trzeźwość okazuje się nie być nagrodą tylko ciężarem, z którym trzeba sobie poradzić,a nie wiadomo jak, zaś przyszłość jest bardzo niepewna. Kto doświadczył takiej patologii, czy to u siebie, czy u bliskiego otoczenia, ten myślę, ze doceni jakie uczucia wywołuje ten obraz z zawstydzeniem zachowaniem alkoholika włącznie, bo to często bliscy biorą na siebie cały ciężar zawstydzenia, czy zażenowania.

Pozdrawiam

ocenił(a) film na 9
eretmos

Ale mam nadzieję, że oprócz mnie są też inni, którzy delektują się w trudnym kinie z ciężkimi, życiowymi problemami :)
Nie przeszkadza mi ponury wydźwięk filmu. Odnajduję w nim życiową mądrość. Uważam, że dobry, wybitny film przeważnie bywa smutny, ponury bądź brutalny. Choć czasem muszę odsapnąć od oglądania śmierci, wówczas włączam (głupawą) komedię.

ocenił(a) film na 8
dariusgromnicki

Też jestem tego zdania.

ocenił(a) film na 10
Haylash

Dokładnie! Dla mnie jest to absolutne arcydzieło! Trochę komedi, trochę obyczajówki i reszta Dramat, bo jak kiedyś pewnien reżyser powiedział ,,Dramat, można zrobił łatwo, ale by zrobić dramat przy użycia języka komediowego... to to jest sztuka''.

ocenił(a) film na 5
Haylash

Jak dla mnie ten film w ogóle nie odwzorowuje rzeczywistości. Poza tym jest istną męczarnią dla widza: nudny, monotonny, chaotyczny.

ocenił(a) film na 7
evileye

odwzorowuje

ocenił(a) film na 8
evileye

Odwzorowuje.

ocenił(a) film na 7
evileye

nudny, monotonny, chaotyczny - taki właśnie jest świat przeciętnego alkoholika.

ocenił(a) film na 5
telegrafistka

Większość alkoholików ucieka od problemów kosztem swojej rodziny i to właśnie ona cierpi, a nie sam alkoholik, który ma wszystko gdzieś i żyje w ciągłej ekstazie.

użytkownik usunięty
evileye

"alkoholik, który ma wszystko gdzieś i żyje w ciągłej ekstazie." hehe ale bzdura :)

ocenił(a) film na 10
evileye

Dziecko idź poczytać sobie bajki ezopa

evileye

Bzdury. Nie masz pojęcia, czym jest alkoholizm. Alkoholik, to nie pijak, który pije, bo lubi. Alkoholik nie ma inych problemów poza jednym: jego życie to picie. A picie w życiu alkoholika nie jest dla niego rozrywką ani przyjemnością, ani tym bardziej ekstazą, tylko tragedią, z której mniej lub bardziej zdaje sobie sprawę. Oczywiście dla jego bliskich również jest tragedią. Życie alkoholika odmierzane jest od chwili, kiedy się napił do chwili, kiedy znów się napije. Nie ma żadnej innej miary czasu. Nie ma żadnego innego celu.
Film jest bardzo prawdziwy. Oczywiście nie opisuje życiorysów wszystkich alkoholików, bo tego nie da się uśrednić. Film opisuje życie jednego alkoholika i jest oparty na osobistych doświadczeniach autora scenariusza - nie jakiegoś menela, tylko wykształconego intelektualisty.

Vespa_

Mądrze powiedziane. Piękna wypowiedź. Istnieje stopniowanie zjawiska. A gdzieś tam na którymś stopniu - (prawie) nie ma odwrotu. Najlepsze wyjście - nie wchodzić.

ocenił(a) film na 8
Haylash

straszna rzeczywistość, tym straszniejsza że do bólu prawdziwa, wiara że z alkoholizmu można wyjść chyba mi się ulotniła po tym filmie ;(

ocenił(a) film na 7
Fan_nudy

Można wyjść. Wszystko zależy od człowieka, od jego motywacji.

ocenił(a) film na 9
Rossellinique

Można wyjść. Ale nie wszystko zależy od człowieka. Położyłabym większą wagę na otoczeniu i motywacji. Jeśli człowiek jest otoczony ludźmi pijącymi, są oni dla niego rodziną, grupą do której przynależy i, w której czuje się bezpieczny. Oni są jego uzasadnieniem picia i oni go rozumieją. Odejście od tej ,,rodziny'' jest równoznaczne ze znalezieniem się w gronie obcych ludzi, którzy nie dość, że nie rozumieją jego stanu, to w dodatku są wrogo do niego nastawieni. Myślę, że dla większości słowo ,,alkoholik'' kojarzy się ze śmierdzącym menelem leżącym w parku pod ławką, przytulającym do piersi swojego pluszaka (czyt. pusta butelka po piwie). Nie jest to przyjemny widok, najczęściej wywołuje obrzydzenie u odbiorców. Nie raz można usłyszeć przesycone nieuzasadnioną nienawiścią wypowiedzi przechodniów: ,,Co za ścierwo'', ,,Niech zdycha i nie niszczy krajobrazu''. Nikt nie wnika, każdy krytykuje i wkłada wszystkich do jednego worka, bo tak jest łatwiej.

Alkohol upadla, stawia człowieka już nie na równi ze zwierzęciem, ale z czymś o wiele gorszym. Nawet zwierzę ma swój rozum, w wypadku człowieka zalanego, rozum nie istnieje. Skuteczna ucieczka od rzeczywistości. Jedynym problemem jest zdobycie kolejnych dawek alkoholu. Z takiego stanu naprawdę jest ciężko wyjść...zwłaszcza jeśli nie ma się po co? Doskonale jest to ukazane w filmie. Piję, piję, piję, nagle przestaję i co dalej? Jeśli ma się rodzinę, która pomimo wszystko czeka na niego, jest to motywacja. Jeśli czeka na niego cokolwiek, jest to motywacja. Ale w sytuacji, kiedy wyjście z alkoholizmu nie niesie ze sobą nic oprócz nudnego, trudnego, przepełnionego samotnością życia, to motywacji nagle brak. Taki człowiek nie ma po co żyć, zwłaszcza jeśli jest już w podeszłym wieku i jedyne co może w życiu osiągnąć to godna śmierć.
Łatkę alkoholika ciężko jest zamazać, ale jeśli uda mu się z tego wyjść, to tak jakby otrzymał drugie życie.

ocenił(a) film na 7
RayneRakoczy

To prawda. Motywacja oraz otoczenie w przypadku chyba każdego nałogu mają kolosalne znaczenie. Oraz wsparcie rodziny i/lub bliskich.

Haylash

Zgadza się. Ocena śmiesznie niska, to jedna z naprawdę niewielu nie sp...przonych ekranizacji/adaptacji we współczesnym polskim kinie.
Smarzol się spisał, a aktorstwo pierwszorzędne.

ocenił(a) film na 8
jan_niezbedny0

Pijacki patchworkowy slajd...paskudnie prawdziwy i dobrze zagrany chociaż (niestety) przez wiecznie te same mordy...

virginia woolf

Mnie tam nie przeszkadza, zwłaszcza kiedy widzę takie perełki jak gra Bielskiej, która pozamiatała w jednej scenie, albo Braciak w "Drogówce" - mistrzostwo świata :)

ocenił(a) film na 7
Haylash

owszem dobra obsada i aktorstwo ale sam scenariusz cienki. Poza piciem nic się nie dzieje:(
Oczywiste te sceny.
Zdecydowanie nieporónywalnie lepsze studium alkoholizmu w Żółtym szaliku

malyfromhell

Tak jest. W żółtym szaliku! Mechanizm powstawania uzależnień nie jest na dzień dzisiejszy poznany.

ocenił(a) film na 4
Haylash

"Dawno widziałem takiego aktorstwa oraz idealnie odwzorowanej rzeczywistości. Ten kto miał okazję widzieć alkoholizm i patologie wie o czym mówię. To normalnie jak ukryta kamera."

Sto procent prawdy! A nawet sto dwadzieścia.
Ale ja jednak nie mam zamiaru oglądać wszystkich aspektów otaczającej mnie rzeczywistości z bliska. Gdyby bowiem tak się zdarzyło, że przypadkowo wkroczyłbym między grono zarzyganych, zasikanych i śmierdzących osobników coś tak do siebie bredzących ponad kieliszkiem, szklanką albo butelką - z z całą pewnością odwróciłbym się o 180 stopni i wymaszerował. Bo to jedyna zdroworozsądkowa postawa.
Panie Reżyserze, ja Panu bardzo dziękuję za przewleczenie mnie Szlakiem imienia Najgorszych Pijackich Dołów, ale nie zamierzam sobie powtarzać Pańskiego dzieła. Raz jeden jedyny nagrałem je na twardy dysk zewnętrzny, raz jeden odtworzyłem i starczy. Już skasowane!

Haylash

Smarzowski zaskoczył mnie pozytywnie tym filmem – nie żebym uważał go za słabego reżysera, wręcz przeciwnie, w poprzednich jego dziełach (może poza „Różą”) widziałem sporo efekciarskiego turpizmu, tj. takich przesadzonych scen obliczonych na efekt: rechot. W „Pod mocnym aniołem” mimo że mocnych scen nie brakuje czuć, że to film od początku do końca bardzo na poważnie. Został zrobiony z pomysłem (to ciągłe zapętlanie się, wracanie, nieznośna rutyna nałogu) i dobrze zagrany. Niektórzy z problemem alko zarzucają mu jednak, że przedstawia nałóg od strony delirycznej (tutaj można by powiedzieć, że Smarzowski wybrał jednak to, co najdosadniejsze), tymczasem alkoholizm to przecież nie tylko te najbardziej żenujące, żałosne, pełne drgawek i zwidów okresy. Tak czy inaczej – solidny film.

Haylash

Studium zjawiska i dramat jednostki zarazem. I sporo scen humorystycznych, umiejętnie wmontowanych w całość - dobrze rozładowują napięcie. Lubię te sesje i zeznania w kółeczku, dobrze wypadają zwłaszcza monologi "Kolumba".

ocenił(a) film na 5
Haylash

Można dać niską notę, ponieważ scenariusz się rozmywa, w pewnym momencie przestało mnie ciekawić co się dalej w tym filmie stanie, może za dużo wtrąceń, nastąpiło zerwanie więzi z bohaterem...
Aktorstwo, zgadzam się, świetne - w końcu większość aktorów uwielbia grać takie role - jest pole do wykazania umiejętności...


ocenił(a) film na 2
Haylash

no na przykład tak, że jak ktoś nie ma takich problemów to zwyczajnie - można; w moim przypadku po prostu pomyliłem się w wyborze filmu

ocenił(a) film na 4
Haylash

Nie wiem czego ten film uczy. Mój największy z nim problem jest właśnie taki, że w mojej ocenie nie uczy niczego i kompletnie niczego nie wyjaśnia. "Tylko strach", "Żółty szalik", "Wszyscy jesteśmy Chrystusami" - każdy z tych filmów podejmuje tematykę alkoholizmu o niebo lepiej niż "Pod Mocnym Aniołem", który funduje mi jedynie widoki degeneratów. Nie potrzebuję tego - mam je na co dzień w komunikacji miejskiej, pod sklepami, na dworcach i w parkach. Rzeczywistość w bonusie oferuje dodatkowo walory zapachowe. Aktorsko faktycznie bez zarzutu, tylko niestety nie wiem po co? Nie jestem tym filmem wstrząśnięta, nie wywołał u mnie żadnej refleksji. Mam za to poczucie straconego czasu. Jak dla mnie to najsłabszy film Pana Smarzowskiego.

ocenił(a) film na 7
Haylash

nie każdy zrozumiał ten film , a warto go obejrzeć. Gdyby nie słabe udżwiekowienie dałbym 8/10

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones