Na początku wciąga... ale gdzieś tak w połowie zaczyna męczyć, nudzi, a człowiek tylko czeka na
koniec.
Muzyka momentami, jak wcięta z "Dom Zły"-ogólnie OK, ale gdzieś wewnątrz coś jednak nie tak.
Po takim reżyserze spodziewałam się kolejnego WOW, a tu na... ah brakuje siły .