"Korzenie dzisiejszej Rosji.
Za: Bohdan Urbankowski, „ Józef Piłsudski, marzyciel i strateg”, str. 356-7. Rok 1920.Tylko jedno nieduże wtedy miasto Płock, w którego części Rosjanie przebywali b.krótko, 1 dzień w czasie walk. Akt. czyt. Wszystko na oryginalnych źródłach archiwalnych i kronikach.
„Tymczasem Rosjanie zajęli prawie całą północną część miasta, rozbiegli się po ulicach, po sklepach, po mieszkaniach. Zamordowali 22 pacjentów-żołnierzy ze szpitala garnizonowego. ...Świadkowie egzekucji opowiadali, że Rosjanie strzelali rannym w nogi, potem zarąbywali ich szablami..... Rosjanie wymordowali także chorych przebywających w szpitalu zakaźnym, obrabowali seminarium i „Stanisławówkę”- kaplicę Św. Stanisława Kostki oraz pobliską ochronkę dla dzieci. Odnotowano co najmniej 53 gwałty i 800 przypadków grabieży. Szczególnie ohydne były gwałty dokonane przez żołnierzy rosyjskich w szpitalu paralityków przy Kobylińskiego, gdzie zbiorowo zgwałcono ponad 20 chorych oraz kilkanaście sanitariuszek i kobiet, które szukały schronienia przed szalejącymi po ulicach żołdakami.
Rozciągnięcie się Rosjan po Płocku rozładowało impet ich ataku, stronie polskiej zaś ułatwiło zorganizowanie obrony. Zaczęto obsadzać barykady broniących podejść w stronę mostu - przyczółek mostowy zorganizował 23-letni major Mościcki. Miał on pod swoją komendą oddział żandarmerii wojskowej liczący zaledwie 80 żołnierzy. Gdy dołączyli następni ochotnicy, przyczółek zaczął się rozrastać: objął Wzgórze Tumskie górujące nad Wisłą, barykady płockiej Starówki- przeważnie te improwizowane, bez zasieków.....
W obronie płocka wzięli też udział harcerze – „Dzieci Płocka”, rówieśnicy „orląt” lwowskich i warszawskich gimnazjalistów. Tadeusz Chrostowski w cytowanej już pracy Obrona Płocka podaje, iż w walce wzięło udział 128 harcerzy:
13-tu 14-letnich
17 15-letnich
25 16-letnich
31 17-letnich
24 18-letnich
11 19-letnich
7 ponad 20 lat.
Wielu spośród tych najmłodszych poległo. Jedną z pierwszych ofiar był 14-letni Antolek Gradowski, wnuk powstańca z 1863 roku, który donosił amunicję walczącym – zginął posiekany szablami. Na barykadzie u zbiegu Floriańskiej i Kościuszki padł – ostrzeliwując się do końca – 14 letni druh Stefek Zawidzki. Przeżył 14 – letni Józek Kaczmarski – skończyło się na postrzale w twarz i kilku ranach od szabli. Ocalał także najmłodszy uczestnik bitwy o Płock – 11- letni Tadzio Zborowski, który nosił amunicję i meldunki.
Dramatyczna obrona przyczółka trwała do późnej nocy – wtedy nadeszła pomoc.”"autor: Max Jamnicki Skaut

10 sierpnia 1937 roku szef NKWD Nikołaj Jeżow wydał rozkaz numer 00485 nakazujący „całkowitą likwidację polskich siatek szpiegowskich”. Ze 143 tys. osób aresztowanych w ZSRS pod zarzutem szpiegostwa na rzecz Polski w latach 1937-38 stracono 111 tys.

W rozkazie stwierdził, iż istnieje w ZSRR wielka polska organizacja szpiegowska – zwana Polską Organizacją Wojskową, której celem jest zniszczenie Związku Sowieckiego i jego władz. W związku z tym należy wyłapać jej członków i innych Polaków, którzy nawet, jeśli nie należą do POW, to na pewno są przeciw władzy. Nakazał ich rozstrzelać lub wysłać do łagru na co najmniej 10 lat.

Treść rozkazu była znana od początku lat 90. XX wieku, kiedy ujawnił ją Anatolij Sudopłatow, syn sowieckiego szpiega, w książce o życiu ojca. Później opublikował ją rosyjski Memoriał, najpierw w Rosji, potem w polskiej „Karcie”. Do oryginału rozkazu dotarł kilka lat temu Tomasz Sommer, który tak wspominał poszukiwania tego dokumentu:
Szukałem go bez powodzenia w Moskwie, potem jedna z wersji razem z sygnaturą wskazującą na miejsce źródłowe znalazła się w publikacji wydanej w 2010 r. przez IPN i jego ukraiński odpowiednik. Złożyłem wtedy zapytanie do archiwum Służby Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) w Kijowie, otrzymałem jednak odmowę z uzasadnieniem, że dokument jest tajny. Później dowiedziałem się, że jeden z rosyjskich blogerów zajmujących się stalinizmem otrzymał dokumenty, których poszukiwał, właśnie z archiwum SBU. (…) Postanowiłem więc zgłosić się do tego archiwum ponownie. Poinformowano mnie, że te dokumenty są jednak odtajnione, co nastąpiło w listopadzie 2011 r. W grudniu ubiegłego roku uzyskałem dostęp do dwóch z wersji rozkazu nr 00485 pochodzących z Charkowa i Odessy. Wykonałem ich fotokopie.

Największą liczbowo grupę ofiar rozkazu nr 00485 stanowili, wedle ocen historyków, polscy chłopi. Zdarzały się wsie, w których wywożono na rozstrzelanie wszystkich mężczyzn, jakich udało się NKWD aresztować. W miastach wyłapywano ludzi na podstawie książek telefonicznych czy list z nazwiskami ludzi opłacających energię elektryczną.Autor: MŁ Źródło: dzieje.pl

I jak niby miało by to usprawiedliwiać banderowców ?

Z tymi stoma Jankesami to przywaliłeś jak łysy czupryną. :-) Doktryna jest taka, że w przypadku konfliktu będą ewakuowani a jeśli nie zdążą to pójdą na straty. Mogą też dostać rozkaz stać z bronią u nogi i zachować neutralność a ruskie w drodze do Warszawy po prostu będą ich omijać szerokim łukiem.

Lisowczyk Polska moze i jest w NATO i UE ale z takimi prostackimi i populistycznymi pogladami jak twoje nie dalbym zlamanego grosza ze ktos bedzie chcial taki ciemnogrod bronic. Kazdy twoj kolejny post to gorsza bzdura przelecialem prawie wszystkie choc przyznaje to ciezka lektura podobnie jak sczypiorkow i innych ciekawych ludzi. Mamy w Poslce to co mamy wystaczy przejrzec wasze posty by sie załamać. Zaczynam sie przekonywac do PO jednak przynajmniej starali sie z ta ciemnota walczyc choc im kiepsko to wychodziło tzreb przyznać.

Jakim trzeba być idiotą, żeby chwalić partię, która topiła Polskę w aferach i łamała polską rację stanu?
Goodluck little boy.

Nie można wszystkich mieszać w jednym kotle, są ludzie i ludziska.

Te ludziska oficjalnie czczą Banderę.

Znam kilku Ukraińców. Mili, fajni, pracowici, chętnie podają rękę. Nie, nie wszyscy czczą ją.

Litwini jak już. Polacy dopiero od XVI lub XVII wieku kiedy te ziemie wcielono do korony

Było trzeba zrobić tak jak Krzyżacy z Jaćwingami i Prusami, wyrżnęli wszystkich i do dziś nikt o nich nie wspomina i nawet nikt nie ma pretensji, ze unicestwili cały naród. I dzięki temu Mazury są nasze - chyba to samo chciał zrobić Hitler,wyrżnąć wszystkich gorszego sortu a potem nie będzie miał kto ich wspominać, problem dla niego w tym, że wpadł na ten pomysł o 500 lat za późno. Ale jak pokazuje historia z Prusakami, totalna eksterminacja = zero problemów w przyszłości. Smutne,ale niestety prawdziwe.

Tak czytam Waszą dyskusję... dawno temu wpadł mi w ręce artykuł, w ktorym opisano plany Hitlera co do obszarów ziem słowiańskich po wojnie. I pamiętam ze pisano, że plany były nastepujace: ci Słowianie, ktorzy przeżyją wojnę, mają jako niewolnicy pracować na rzecz Rzeszy, rozbudowując ją na terenach wczesniej przez siebie zamieszkanych i powoli wymierac, aż do ostatecznego rozwiazania kwestii słowiańskiej. Zatem tak, naziści planowali całkowitą zagładę narodow słowiańskich poprzez powolną eksterminację polegającą na takich samych zasadach jak ta w obozach koncentracyjnych...

"Ponadto nie mamy żadnego interesu w tym, żeby Ukraina była silna" mamy, pomiędzy Polską i Rosją powinien być bufor. Polityka Polski względem Ukrainy wcale nie jest oparta na wielkiej miłości, ona wynika ze zdrowego rozsądku. Im dalej Rosja od naszych granic, tym lepiej: tak twierdzi i JKM I PiS i PO, wszyscy z wyjątkiem narodowców. Każde państwo jakoś, gdzieś, kiedyś i z czegoś powstało. Odmawianie Ukrainie racji bytu jest niedorzeczne.

Oczywiście silne banderowskie państwo blisko naszych granic jest bardzo potrzebne.
.

No, a co, Rosja? Z dwojga złego lepsza proeuropejska Ukraina. Dlatego polskiej polityce wschodniej biję brawo.

Gdybyś nie zauważył z Rosja graniczymy od zawsze. Obwód Kaliningradzki oraz Białoruś, która jest praktycznie własnością Rosji. Gdyby im zależało to w dwa dni Rosjanie by byli w Warszawie a Francuzi i Niemcy nie ruszyli by nawet śmierdzącym palcem.

"Białoruś jest praktycznie własnością Rosji" proszę Cię... to pewnie dlatego Łukaszenka tak stara się w sprawie Ukrainy prowadzić własną politykę, niezgodną z kremlowską. Białoruś jest świetnym buforem, Rosja niby blisko, a jednak daleko. "Gdyby im zależało to w dwa dni Rosjanie by byli w Warszawie a Francuzi i Niemcy nie ruszyli by nawet śmierdzącym palcem." pewnie tak, ale na szczęście są Amerykanie, to jedyna szansa, inaczej marny nasz los. Co nie zmienia faktu, że zagrożenie rosyjskie powinno być jak najdalej. "Gdybyś nie zauważył z Rosja graniczymy od zawsze" i zawsze dobrze na tym wychodziliśmy? Żelazna logika. A teraz gdy jest bufor to jest źle? Świetne wnioski :) Na szczęście rządzący, czy z prawa czy z lewa, prowadzą bardzo dobrą politykę proukraińską. Ciebie i tak nic nie przekona, bo masz swój wypracowany pogląd na Ukrainę i jej historię, albo nadajesz z Petersburga z Sawuszkina 55.

Ruskich kochać nie musimy, ale powinniśmy grać na strachu Ukrainy przed Rosją i wykorzystać go na naszą korzyść. Ukraińcy ściemniają o przyjaźni, ale jak przychodzi co do czego to zerkają łapczywie na Przemyśl, Rzeszów i dogadują się z Niemcami. Powinniśmy prowadzić jak najbardziej suwerenną politykę, nie pod dyktando zachodu proukraińską, ale PROPOLSKĄ i dogadywać się z Rosją, Białorusią, Chinami czy kimkolwiek jeśli jest to w NASZYM interesie. Czasy się zmieniają, tak samo polityczna koniunktura, nic nie jest ustalone raz na zawsze. Bo Ukraińcy tak Rosjan jak i Polaków nienawidzą, ale Rosjan w przeciwieństwie do nas - szanują, bo się ich boją. I taka jest różnica.

Otóż to

To jest niesamowicie śmieszne, szczególnie w XXI wieku, że Ukraińcy patrzą łakomie na nasze wschodnie miasta. Mają wielki kraj, którym nie potrafią kompletnie gospodarować, a mimo to nacjonaliści chcieliby tych skrawków. Miasto to tylko cegły, beton i asfalt. Skoro tak nienawidzą Polaków, musieliby naszych rodaków co najmniej wygnać. Przyszliby Ukraińcy i te miasta popadłyby w ruinę jak reszta tej 'wielkiej' Ukrainy. Wystarczy spojrzeć na ranking najbogatszych Ukraińców i porównać z rankingiem najbogatszych Polaków. Do tego porównać poziom pkb per capita i aż śmiech(albo płacz jak kto woli) bierze. Czołówkę mają bogatszą od nas, a ich lider Amchetow na 2013 rok miał majątek 18,3 mld dolarów. Odwrotnie proporcjonalnie do pkb per capita w obydwu krajach...

A ja uważam, że to nie są zdrowe relacje gdy traktuje się Ukrainę jak takiego krnąbrnego, niegrzecznego, młodszego brata. Dopóki klepiemy go po plecach i głaszczemy po głowie jest cacy, ale gdy zwrócimy mu uwagę, zaczyna się płacz, krzyk i histeria. Ukraińcy do dziś czczą banderowców, a gdy u nas próbuję się nazywać rzeczy po imieniu tj. wydarzenia na Wołyniu ludobójstwem i upamiętniać jakoś oficjalnie tamte wydarzenia to Ukraińcy strzelają focha wytykając nam mordy na Ukraińcach (owszem, były - odwetowe), chodzenie na smyczy Rosji itp. Do dziś Ukraińcy stawiają zbrodniarzom pomniki, domagają się zwrotu chociażby Przemyśla, a ja się pytam, kiedy my pójdziemy po rozum do głowy i zaczniemy traktować Ukraińców i naszą własną politykę zagraniczną poważnie? Nie twierdzę by wskakiwać w objęcia Putina, ale czemu by nie wykorzystać strachu Ukrainy czy USA przed ociepleniem relacji polsko-rosyjskich? To ostatnie czego by obecnie chcieli Ukraińcy. Zacznijmy myśleć w końcu o sobie, a nie o dobrym samopoczuciu wszystkich wokół. Jak to określił jeden z członków PiS po udzieleniu pożyczki Ukrainie: "Oddadzą czy nie, nieważne. To inwestycja". Pieniądze POLSKICH podatników pompuje się w kraj, którym rządzą potomkowie ludzi z sentymentem wspominających mordowanie polskich kobiet i dzieci....kpina. Zresztą, zwierzęcy wręcz antypolonizm Ukraińców to nie tak świeża kwestia, nie zaczął się w XIX czy XX wieku. Przypominam rzeź pod Batohem gdzie z rozkazu Chmielnickiego kozaccy i tatarscy mordercy wymordowali związanych, bezbronnych polskich jeńców. Część Tatarów chciała oszczędzić Polaków i zarobić na jasyrze, ale "hetman" sam ich spłacił by tylko zaspokoić swój patologiczny antypolonizm i wymordował wszystkich jeńców. I tak mordowali....kilka godzin....

"Jak to określił jeden z członków PiS po udzieleniu pożyczki Ukrainie: "Oddadzą czy nie, nieważne. To inwestycja""

Naprawdę ktoś tak powiedział? Już pal licho historię, przecież jakiekolwiek pożyczki Ukrainie bez zagwarantowanych korzyści to błąd chociażby z powodu tego jak przeżarta korupcją jest Ukraina. To jak pompować kasę w jakiś bantustan.

Serio, serio. Dokładnie to Żurawski vel Grajewski, znany pisowski ukrainofil.

http://www.kresy.pl/wydarzenia,spoleczenstwo?zobacz/niewazne-czy-ukraina-odda-na m-4-mld-zlotych-wysoki-urzednik-pis-owskiego-msz

Niewiarygodne. Nie przepadam za Ukraińcami jakoś specjalnie, ale dobra niektórzy mają do nich sympatie, niech będzie. Ale przecież najważniejszy interes Polski to... sama Polska. Dlatego nie uważam, że musimy być przeciwko Ukrainie. Wystarczy, że przeproszą za zbrodnie, przestaną czcić zbrodniarzy itp to można razem współpracować, zwłaszcza w kontekście zagrożenia Rosją, ale i nie tylko. ALE NAWET WTEDY nie można by było pożyczać kasy z myślą "może oddadzą, może nie". Jeżeli rzeczywiście tak ów pan Grajewski obawia się Rosji, to czyż ta kasę nie lepiej zainwestować np. w wojsko polskie? Przecież to silna armia to najlepsza gwarancja pokoju. Nie mówiąc o tym, że u nas skala korupcji i marnotractwa jest coraz mniejsza i przy np. 4 mld dolarów większość rzeczywiście poszłaby do wojska, a przeżarta i roztracona byłaby mniejszość. Tymczasem dawanie(bo można to nazwać dawaniem) pieniędzy Ukrainie w tym momencie to inwestycja ale w majątki wierchuszki, która steruje tym bantustanem. Zresztą tam kradnie każdy, tylko ten wyżej postawiony więcej, ale to co dociera na dany cel to są drobne bo po drodze każdy coś uszczknie dla siebie. Ale widzę ta chora idea Giedroycia - wspieranie innych nawet własnym kosztem - nadal jest zakorzeniona w umysłach wielu. Jak ktoś ma nas traktować poważnie? Najważniejszym interesem rządzących Polską powinna być Polska. Interes ten należy rozumieć wielowątkowo, dlatego też w naszym interesie jest zarówno by Ukraina zrozumiała swoje zbrodnie i za nie przeprosiła(interesy wizerunkowe, nazwijmy to "moralne", historyczne) i można z nią kooperować(interesy gospodarcze, geopolityczne, militarne).

Zresztą podobne sympatie neobanderowskie ma Kuchciński, ukrainiec z Przemyśla. Nie wiem po co PiS trzyma takich ludzi w swoich szeregach.

Sympatie swoją drogą, ale to już po prostu jest agenda. Ja mam sympatię proamerykańskie, nie będę tego ukrywał, chociaż USA to nie aniołek i wiele w świecie psuje(Saddama załatwili dopiero jak chciał przejść na rozliczenie ropy w euro, a jak wcześniej gazował tysiące ludzi to jeszcze było dla nich do przeżycia, ale takiej zbrodni jak opuszczenie dolara już nie byli w stanie wybaczyć), ale gdybym hipotetycznie rządził Polską to w życiu bym nie zaakceptował niekorzystnego dealu z USA tylko dlatego, że mam do nich sympatie. W polityce takie rzeczy to mogą być gdzieś na dziesiątym planie. Własny kraj na pierwszym miejscu, tak się od zawsze budowało silne państwa

I to jest bardzo mądre postrzeganie świata. Interesy można robić z każdym, ale nie każdego trzeba kochać i ufać. Brawo. Oby w polityce byli tacy ludzie jak Ty.

Panie Pawel_G Udowadniasz tylko teze ze moga w tym kraju nadejsc jeszcze wieksze swiry niz teraz. Gratuluję.

Może jakieś argumenty?

Ukraina to bankrut z oligarchami u władzy, którzy to oligarchowie podsycają nacjonalizm na zasadzie:Nie damy wam chleba ale damy igrzyska. Pisanie o tej Eurosomalii jjako o państwie ''proeuropejskim'' to jakiś ciężki absurd. Polska a raczej polskawa ''polityka wschodnia'' polega na dawaniu Ukrainie, tylnej części ciała bo USA miało akurat taki kaprys aby międzynarodowi aferzyści rozkradli sobie Ukrainę. Najśmieszniejsze jest to że ten bardak jest USA do niczego nie potrzebny (Poza drażnieniem Putina) i USA może go w każdej chwili sprzedać. Nie ma to jak robić jak jakieś Dżibuti za kolonię ''polska'' tzw ''polityka wschodnia'' zasługuje na najwyższe uznanie. Jest jesteś jakieś bantustan gdzie USA ma chwilowo interesy ? Jak jest to pora byśmy tam poparli ''Wprowadzenie demokracji'' Ukraina to w zasadzie taki sam twór jak Rosja tylko w wydaniu jeszcze gorszym.

Masz nieźle na**bane we łbie.

"Te chamy i bandziory nie zasłużyły niczym, żeby mieć taką ziemię. Żaden z nich nie przelał za nią kropli krwi. Dostali ją w prezencie."

Rozumiem, że ty przelewałeś krew za swoją ojczyznę. Ku**a, skąd biorą się tacy ludzie jak ty? Jesteś kolejnym przykładem na to, że dobrze zrobiłem uciekając z tego chorego kraju jakim jest Polska. Wielkie dzieki.

Moi przodkowie przelewali.

Moja opinia dotyczyła ciebie a nie twoich przodków. Ty nie jestes swoimi przodkami. Jesteś jednostką. Nie przenoś sobie zasług innych na samego siebie. To jest tanie. To fałszywa duma.

To rozwin teraz swoja mysl nt. tozsamosci, jak ona ma sie do swiadomosci czlowieka jako jednostki?

Kształtowanie się tożsamości, bo o tożsamośc tutaj pytasz,jest częścią składową tzw. procesu socjalizacji. Nikt nie rodzi się tak na prawdę człowiekiem. Człowiekiem się stajemy. Od dziecka narzucane są nam normy i zasady obowiązujące w danym kręgu kulturowym etc. To najnormalniejszy w świecie proces, który obowiązuje wszystkich ludzi i tego jak będą postrzegać swoją tożsamość. Są różne tożsamości i każda z nich ma wiele poziomów. To bardzo złożony proces. Są ludzie, którzy nie czują żadnego przywiązania do swojej tożsamości narodowej. Z drugiej strony, są tacy, którzy wręcz tożsamość narodową traktują jako synonim swojego jescestwa, co uważam, za przejaw komleksów i niskiej samooceny. Jak można przypisywać sobie zasługi innych ludzi i traktować je jako część swojej dumy? To jest chore. Człowiek, który to robi ma bardzo nisko rozwinięte postrzeganie samego siebie jako indywiduum. Postrzega siebie przez pryzmat symboli i haseł narodowych (np. Bóg, honor, ojczyzna) i przez pryzmat historii a nie przez pryzmat tego, kim jest tutaj i teraz. Człowiek powinien dążyć do samorealizacji i doskonalenia siebie. Tego nie da się zrobić żyjąc w mentalnym więzieniu przeszłości. Nie mówię, że tożsamość narodowa jest sama w sobie zła, bo nie jest. Problem zaczyna się, kiedy bierze ona górę nad "ja" jednostki. Wtedy zaczyna się dramat z czym mamy do czynienienia obecnie np. w Polsce. Nadchodzi fala nacjonalizmu.

Hmmm... liczylem na cos innego ale ok. Kupa balaganu w tej odpowiedzi, sam nie wiem, czy to z pospiechu, niemozliwosci skupienia, czy jeszcze czegos innego.
Ja uwazam, ze tozsamosc jednostki jest oparta na korzeniach, z ktorych czlowek wyrosl i najlepsza droga do podporzadkowania jej jest usuniecie i zastapienie innymi czesciami, na ktore sklada sie tozsamosc czlowieka.
Ogolnie przyjeta tozsamosc zawiera jezyk, obyczaje, tradycje, obrzadki (w tym religijne), itd. Dlatego nie jest mozliwe oddzielenie tozsamosci od przeszlosci danej jednostki. Kiedy odetnie sie te korzenie, jednostka zostanie pozbawiona wlasnego JESTESTWA.
Dlatego pielegnowanie pamieci w tym wypadku jest jak najbardziej wlasciwe i pozadane. Dla przykladu: Jan Kowalski, Polak, wychwala husarow, ktorzy byli waleczni i niezwyciezeni. Z duma opowiada o ich wygranych bitwach i o strachu przeciwnikow, gdy husarskie skrzydla glosno trzepotaly na wietrze. Ten sam Jan Kowalski nie mowi jednak, ze on rowniez jest niezwyciezony i waleczny, dlatego przypisywanie sobie cech jego przodkow nie ma miejsca.
Co do nacjonalizmu... Coz, kiedy pojawia sie zagrozenie w postaci islamskich imigrantow, nagle ludzie przechylaja sie na prawo... nacjonalizm niestety odradza sie. Teraz wszystko w rekach wlasciwej edukacji, zeby ten nacjonalizm przybral forme lagodna i opieral sie raczej na patriotyzmie, niz probie podporzadkowania calego spoleczenstwa.

Liczyles na cos innego? Chyba nie powinno się liczyc na konkretna odpowiedz, bo jaka jest wtedy idea samej odpowiedzi?

Czym innym jest pielegnowanie pamieci a czym innym jest traktowanie tozsamosci narodowej w sposob przedmiotowy i bezmyslny. Nie mam nic przeciwko tożsamosci narodowej czy szeroko rozumianym byciu patriota. Wszystko polega jednak na proporcjach. Patriotyzm od nacjonalizmu dzieli cienka linia. To bardzo plynna granica.

Kolego, nadinterpretacja jest twoim wrogiem.

Kolego, zbyt pochopne wyciaganie wnioskow w ocenie innych jest twoim wrogiem.

Zeby wysuwac teze, potrzeba tez dowodow. Takze, krok w tyl i wertuj :]

Dowodów? Polecam prace naukowe. To jest filmweb a nie wyklady na uniwerku.

Ok, Już nie pogrążaj się więcej i zakończ dyskusję, bo kompletnie nie nadążasz. Mi już wystarczy.

Wystarczy ci, bo nie masz argumentow. Rozmowa nie idzie twoim torem wiec uciekasz. Pozdrawiam.

Po prostu nie mam już o czym z tobą rozmawiać. Nie mój poziom, ale dzięki za próby. Również pozdrawiam.

Ty tez nie dorastasz do mojego poziomu, ale chociaz probowales:)

Zgadzam się. Też marzę o ucieczce z tego chorego kraju, w którym nacjonalistyczną gawiedź zadowala się stawianiem nowych pomników i patetyczną przemową. Pozdrawiam.

a coz takiego stoi ci na przeszkodzie?

Proszę Pana, kompetencje wciąż zbieram. Poza tym coś takiego w moim przypadku wymaga zastanowienia się, bo jest to poważna decyzja. Nie planuję wyjazdu na zmywak do Anglii i przylotów do Polski cztery razy w roku, a robienie kariery zawodowej za granicą. Wypadałoby bezpośredni zwrot do adresata pisać wielką literą, że tak jeszcze wyszczekanemu rodakowi zwrócę uwagę. Symbole narodowe to każdy nosić chce jak jeden mąż, a kultury w sobie za grosz.

aha, ale zbieranie kompetencji (nauka? praca?) w tym obrzydlym ci kraju jest w porzadku tak? czyzby zbieranie kompetencji za granica bylo mniej przyjemne? trudniejsze? kosztowniejsze? no bo nad czym tu sie zastanawiac, trza wiac poki paszporty jeszcze daja