Film absolutnie genialny. Jeszcze długo po seansie nie mogłam przestać o nim myśleć, siedział gdzieś z tyłu głowy, zresztą do tej pory siedzi. Wbrew pozorom nie jest przeładowany okrucieństwem, Smarzowski bardzo to wyważył. Łabacz bardzo dobra, ale i stara gwardia reżysera rewelacyjna, jak zawsze. Muzyka współgra znakomicie, chwilami niepokojąca, ale często nie ma jej wcale. Trzaska i Smarzowski to jednak zgrany duet.
Wołyń trzeba po prostu koniecznie zobaczyć.
Jest to absolutnie najlepszy rezyser naszych czasow kreci filmy ktore sa i po trosze ambitne ale i jest w nich duzo rozrywki dla przecietnego widza, mysle, ze jaki jedyny wspolczesny polski rezyser udalo mu sie odnalesc zloty srodek.Swiatowe kino osadzone w polskiej tradycji. Ani razu nie mial obnizki formy.
Witam, mam bardzo specyficzne pytanie, czy w filmie ginie dziecko śmiercią tragiczną? Pytam dlatego poniewaz, jestem bardzo wrazliwa na tego typu sceny,bardzo je przezywam i wolałabym uniknąć takiego,chodźby fikcyjnego widoku..
Tak, niemowlak ginie. Jednak kamera wtedy jest skierowana kiedy indziej. Sceny mordu na dzieciach też są
Niemowlak zabity toporkiem, chłopiec spalony żywcem, zastrzelona dziewczynka i coś tam by się jeszcze znalazło...
Smarzowski inymi srodkami niz pokazywanie drastycznych scen, potrafi wywolac u ludzi nieprzyjemny dreszcz
Ostatnie 40 minut zdecydowanie mocniejsze, o ile w hostelu śmiałem się z tej całej makabry to końcówka Wołynia wbiła mnie w fotel.