W mojej nic nie znaczącej ocenie solidny western z solidnym Clint’emE. Jak mawia stary zgreźliwy tetryk – takich filów już nie robią. Nie robią bo Clint już się nam postarzał.
Całość nadspodziewanie dobra, dialogi, riposty etc. no ale ciut za długa dlatego -1 do końcowej noty. Film tylko jednego aktora no może jednego i pół. JohnV. miał jednak kawał radiowego głosu.
Pozycja jakby nie patrzeć obowiązkowa dla fanów filmów spod znaku kurzu i piachu (choć tego akurat tutaj było mniej). Taki jesienny bym powiedział ten western.
P.S. można grać ciszą ale moża też grać splunięciem – kanon.