Średnia ocena- 9,8
a oceniam filmy (i aktorów) dosyć surowo, to o czymś świadczy :-O
Do złego przyrządzania kurczaka po węgiersku w sosie iworyjskim...
Chyba jest to oczywiste że do przechwalania się "bycia surowym krytykiem".
Moja średnia ocena obejrzanych około 311 filmów to 7,6.
Odejmując międzywojenne, których oceny zazwyczaj zawyżam (bo mam do nich słabość, ot co)
wychodzi następująca średnia z lat 1945-2010: 6,47
Filmy Hasa (przynajmniej te które oglądałem), mieszczą się w przedziale 1945-2010, a skoro jego filmy mają u mnie 9,8, a zazwyczaj filmy z tego okresu dostają u mnie oceny 6-7, to o czymś to swiadzy.
Także znajdź sobie dziewczyne, i daj sobie siana ;-)
Pozdrawiam.