W ogóle Ula jest tragiczną postacią może i 10 lat temu to bawiło po latach jak wróciło się do sezonu jest to słabe.
Absolwentka, wykształcona kobieta itd.... a nie potrafi się zachować ani nic... Ja rozumiem, że z małej miejscowości, ale jednak bywała na studiach i w ogóle.
Jest tak karykaturalnie przedstawiona.
I nagle przemiana, fryzura, szpilki uczą ją jak chodzić wyprostowaną i się zachowywać. A w postaci brzyduli porusza się jak porusza i jest nierozgarnięta. Czasami mam wrażenie, że zachowuje się jak osoba niedorozwinięta.  Nawet te jej koleżanki z firmy mogłyby przed spotkaniem uczesać, czy pomóc na zakupach. 
Przecież ubiór nie zmienia Twojego zachowania i postawy.
Mimo dojrzałej osoby po studiach z wykształceniem zachowuje się infantylnie itd. dziecinnie nawet mając ta zapinkę z biedronką.
Pracując kilka miesięcy w tej firmie i dostając awans mogłaby już sobie lepszy ciuch kupić.
Ta też jej rodzina ja rozumiem, że z mniejszej miejscowości, ale też męczą.
Jest w pracy co chwila do niej wydzwaniają.... chłopak 18 lat ryby nie potrafi usmażyć.
Na prawdę kiepsko się to ogląda. Dobrze, że na playerze można przewijać te sceny.
Działanie Alexa na szkodę firmy by pozbyć się Marka też są już przesadzone.

Dokładnie to samo myślę o Uli. Co prawda Brzydulę obejrzałam w całości dopiero w tym roku(wcześniej jakoś nie miałam ochoty,nie wiem czemu),ale od początku uważam,że związek z Markiem nie zachwyca,bo od początku jest oparty na zdradach i kłamstwach. Później irytowało mnie jej zachowanie,kiedy Marek próbował ją na nowo zdobyć,a ona udawała cały czas niedostępną. Musiał skakać wokół niej. Cokolwiek by nie zrobił,było źle. Stała się bardzo pewna siebie po metamorfozie. Czy zmiana wyglądu aż tak zmienia człowieka? Niemniej jednak skusiłam się zacząć oglądać nowy sezon i póki co szału nie ma. Wydaje mi się,że tamte odcinki są lepsze. Mimo wszystko starą serię całkiem przyjemnie mi się oglądało. Lekki serial do obejrzenia przed snem i tyle.