PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=480993}

BrzydUla

6,4 57 280
ocen
6,4 10 1 57280
5,6 5
ocen krytyków
BrzydUla
powrót do forum serialu BrzydUla

Tytuł podczas młodzieńczych lat przewijał się w ramówce, aczkolwiek nigdy nie miałem okazji obejrzeć chociażby jednego odcinka. W zeszłym tygodniu z sentymentu odpaliła go sobie narzeczona, która lata temu sporadycznie miała z nim styczność. Jak się okazało, wystarczyło kilka odcinków, abym zaczął oglądać z uwagą. W taki sposób spędziłem 10 ostatnich dni - przed telewizorem, zachowując się jak nałogowiec, pochłonięty fabułą i wydarzeniami. Czy żałuję ? Absolutnie nie. Nigdy bym nie pomyślał, że Polska produkcja może być aż tak dobra, szczególnie mając na uwadze fakt premiery (12 lat temu).

Tematyka (obojętnie czy patrzymy na wzór zagranicznej odsłony czy też nie) wzięta typowo z życia. Przedstawiony obraz pokazuje naturalne sytuacje takie jak ciężka praca i problemy z nią związane, nagły romans czy ocenianie ludzi po okładce, nie biorąc pod uwagę ich wnętrza.

Mimo świetnej odsłony, w dalszym ciągu nie mogę pogodzić się z faktem zmiany poszczególnych postaci, przez co ostatecznie powstała przysłowiowa "rysa na szkle". Głównym przykładem niech będzie sytuacja Uli i Marka. Nie ma co ukrywać, że już po paru odcinkach widz czeka na epizod, w którym para zbliży się do siebie. Po całym zajściu bohaterka czuje się oszukana i nie docenia wkładu, który na każdym kroku pokazuje jej kochanek. Strasznie drażni fakt biegania za nią jak za księżniczką, w czasie gdy ona opiera się wyłącznie na firmowych plotkach, nie daje mężczyźnie wyjaśnienia całej sytuacji a dodatkowo gdzieś na boku przeżywa kolejne zauroczenie. Taki obrót spraw stawia Ulę w negatywnym świetle, ponieważ z mało urodziwej, spokojnej i pokornej postaci zrobiono zimną diwę i "wielką" paniusię, która obrosła w piórka po metamorfozie. Z przykrością patrzy się jak kolejne próby wyjaśnień Marka trafiają do kosza a sam bohater oddaje życiowy dorobek (dom / firma). Odnoszę wrażenie, że w pewnym momencie sytuacja albo chciała być pociągnięta na siłę, albo wymknęła się spod kontroli scenarzystów, ponieważ Marek zachowuje się jak tresowany pies i jest na każde zawołanie kobiety, która do ostatniego momentu traktuje go jak margines. Ostatecznie sytuację ratuje tylko wypadek i można odnieść wrażenie, że również strach, przed powrotem bohatera do byłej narzeczonej.

Nie ukrywam, że po ostatnich 4-5 odcinkach chciałem zobaczyć negatywne zakończenie. Oczekiwałem efektu motyla, który przez błahe lub zbyt pochopne decyzje spowodowałby rozstanie Uli i Marka. Taki obrót spraw również zostawiłby niedosyt wraz z otwartą furtką dla nowych odcinków, ponieważ sam finał był zbyt dynamiczny i szybki. W efekcie nie rozwiązał niczego, nie zakończył poszczególnych wątków a przez spontaniczną, szybką akcję pozostawił wiele pytań, do których z pewnością w 2020 roku scenarzyści się nie odniosą.

Mimo wszystko; całościowo jest to rewelacyjna produkcja, która umila jednocześnie śniadanie, obiad i kolację. Dobór postaci, ich charakter wraz z przedstawionym humorem jest na bardzo wysokim poziomie i oprócz powyższych kontrowersji nie ma się za bardzo do czego przyczepić. Dziwi fakt popularności i 12-letnia przerwa. Ciekaw jestem dlaczego wcześniej nie zdecydowano się na kontynuację bo serial ma spore grono zwolenników.

Pawel_PL_fw

Super analiza :) Śpieszę tylko z wyjaśnieniem 12-letniej przerwy: problemy ze zdobyciem praw od kolumbijskich licencjodawców. Aby zachować dobrą sławę projektu, przestali w pewnym momencie udzielać pozwoleń na kontynuacje w innych krajach. Nasz scenarzysta Piotr Jasek wymyślił jednak oryginalny pomysł, który zachwycił Kolumbijczyków i uzyskał zgodę. Dodatkowo pisanie scenariusza trwało długo, po to, by był na jak najwyższym poziomie.

użytkownik usunięty
Pawel_PL_fw

Bardzo dobra opinia. Naprawdę miło się ją czyta ;). Tak się składa,że ja też w tym roku w końcu obejrzałam serial po 12 latach,tyle że w 2 miesiące,bo oglądałam średnio 4-5 odcinków dziennie. Główny wątek miłosny Uli i Marka pozostawia duży niedosyt,bo najpierw widz czekał na ich pierwsze zbliżenie,gdy było widać,że mieli się ku sobie,a potem akcja rozgrywała się wokół tego jak przez większość czasu Marek usiłował przeprosić Ulę i ponownie ją do siebie przekonać. W międzyczasie poznała Piotra,więc z automatu wiadomo,że on i Marek będą o nią rywalizowali. Ula nadal trzymała Dobrzańskiego na dystans i tutaj przy okazji zmiany wyglądu można dostrzec,że zmieniła się z zachowania,czyli jakby właśnie obrosła w piórka,ale dzięki temu też stała się bardziej pewna siebie. Nie mniej jednak jest to produkcja warta uwagi i dlatego na pewno będę oglądała dalsze losy od października.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones