Właśnie robię sobie powtórkę serialu i uderzyła mnie pewna rzecz - sposób, w jaki Aura María traktowała Freddiego. Zachowywała się jak pies ogrodnika. Tylko chłopaka szkoda
A moim zdaniem byli siebie warci - ona nawet będąc z nim wciąż flirtowała z każdym, kto się nawinął, a on robił dokładnie to samo.
Może nie pamiętam zbyt dobrze, ale wydaje mi się, że on flirtował tylko z Jenny, po pierwsze tylko po to, żeby wzbudzić zazdrość Aury Marii, poza tym wyraźnie dała mu do zrozumienia, że nie będą więcej niż amiguitos, po drugie wiedząc, że i tak z Jenny to nic poważnego. Zagadywanie do modelek, które wpadały gościnnie miało tylko wprowadzać komizm i wiadomo, że on sam też nie brał tego zbytnio na poważnie.