Spodziewałem się czegoś na poziomie "Lock, Stock and Two Smoking Barrels", a wyszedł serial może i miły w oglądaniu, ale nie aż tak ciekawy, raczej bezbarwny, w zauważalnym stopniu pozbawiony klimatu filmu Ritchiego i tego charakterystycznego typu humoru (zresztą z filmem kinowym ma wspólny tylko motyw 4 kolesi i knajpy). Humor występuje ale raczej nieco niższych lotów (ale broń boże nie amerykański! to by film zarżnęło), scenariusz mniej błyskotliwy, aktorsko słabizna (jeszcze najlepszy jest Cygan, wujek jednego z głównych bohaterów), ale ogólnie film jest OK, ogląda się całkiem przyjemnie. Jak komuś się nudzi, może załączyć sobie na poprawę humoru.