Ten film to nieporozumienie. Widz po seansie ma czuć się jak wrzucony do gnojówki i publicznie w niej obrzygany i obsikany przez twórcę. Kontrowersje wsadzone całkowicie bez uzasadnienia. Ta świnia i koleś? Litości Panie Smarzowski cytując klasyka "Skończ Pan wstydu oszczędź"