Przed chwilą przeczytałem wątpliwej jakości recenzję niejakiej Korwin-Piotrowskiej, odklejonej od rzeczywistości wariatki która ostatnio porównała film o śmierci Przemyka - za której sprawstwem stał cały aparat służb PRL i czerwonego terroru - do obecnej sytuacji politycznej w Polsce w której siepacze Kaczyńskiego robią rzekomo powtórkę z rozrywki.
Czego tam nie było... Klasycznie ogłupiający ludzi kościół który odpowiada za całe zło w tym kraju (Kler 2), głęboko skrywane morderstwa na tle historycznym porównane przez nią do Auschwitz, Rwandy i byłej Jugosławii (Pokłosie 2) plus na dokładkę szatański kult patriarchatu w średniowiecznej Polsce w którym kobiety są traktowane gorzej niż w Państwie Islamskim a prawo szariatu to przy tym sielanka. Wszystko to podlane polskim disco-polo :O
Serio zapowiada się paździerz dekady, aż boję się pomyśleć co z tej mieszanki wtłaczanych do głów polskich kompleksów może wyjść za filmowe dziwadło. Już widzę te zachwycone legiony krytyków filmowych piejących nad tym antidotum na polskie kołtuństwo.